Dlaczego odpoczynek jest ważny, aby efektywnie pracować?

Asia wspomniała, że sama uczy się odpoczynku od 2 lat. Także pracując z rodzicami, pyta ich czasami, jak odpoczywają. I niestety, ale wielu z nich nie potrafi odpowiedzieć. Natomiast kiedy trafiają do niej dorośli neuroróżnorodni albo tacy, którzy podejrzewają u siebie zaburzenia integracji sensorycznej i potrzebują fachowej diagnozy – to pytanie o odpoczynek jest jednym z pierwszych. Często w odpowiedziach wymieniane są takie rzeczy, które nadal dostarczają bodźców, zamiast relaksować. Skąd zatem wzięły się wątpliwości Asi, że moduł o odpoczywaniu jest na początku mojego Programu?

Udział w Programie mentoringowym otwiera mamom oczy na to, że odpoczynek jest ważny i trzeba się nauczyć, jak najlepiej o niego zadbać. Zarówno po to, aby efektywnie pracować z domu, jak i ułatwić sobie życie. Bo tak, jak powiedziała Asia – to proces i nie załatwimy tego jednego dnia czy tygodnia, wykonując po prostu kolejne zadania z listy.

Właśnie to było moje olśnienie, kiedy przygotowywałam I edycję Programu. Wtedy dotarło do mnie, dlaczego ja w końcu zaczęłam efektywnie pracować, będąc mamą trójki dzieci. Do tego, moja efektywność była lepsza niż wtedy, gdy miałam jednego, a potem dwóch synów.

Zrozumiałam, że cały sekret tkwi w tym, że w pewnym momencie zaczęłam bardzo dbać o swój odpoczynek. Nie tylko podczas urlopu, ale przez cały rok. Codziennie myślałam o tym, że skoro czuję się zmęczona, to potrzebuję odpocząć. I co mogę dla siebie zrobić w tym zakresie każdego dnia, w skali tygodnia czy miesiąca.

Teraz pomagam uczestniczkom mojego Programu zmieniać ich myślenie. Aby również doceniły to, jak ważny jest odpoczynek. I zastanowiły się, co zrobić, żeby regularnie zadbać o siebie na co dzień.

Kiedy pytam moje klientki, czy robią sobie przerwy w ciągu pracy (które przecież są potrzebne, bo nie da się pracować w ciągu przez 8 czy 4h), to spotykam się z różnymi odpowiedziami. Niektóre mamy mówią, że tak. Po 2-3 godzinach, jak sobie przypomną. Często jednak przerwa w ich mniemaniu, to zjedzenie kanapki, przed komputerem. Kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że w taki sposób wcale nie odpoczywają.

To nie jest przerwa, kiedy jesz coś na szybko i w tym samym czasie przeglądasz Internet. Twój mózg nie ma nawet chwili, żeby odpocząć, bo stale odbiera kolejne informacje. Wiele osób nie ma świadomości, że po takiej pozornej pauzie, zmęczenie jest jeszcze większe. Przez co czujemy się gorzej, nie możemy skupić się na zadaniach i efektywnie pracować dalej.

Dlatego kluczowe jest zrozumienie tego, że regularny odpoczynek jest ważny w naszym codziennym życiu. A następnie trzeba znaleźć odpowiednią formę relaksu. Nieco więcej na ten temat pisałam w artykule Umiesz naprawdę odpoczywać?, który znajdziesz na moim blogu.

Po drugie – dobrze jest skupić się w danym czasie tylko na jednej rzeczy. To znaczy, gdy jemy, zajmijmy się tylko jedzeniem. A nie róbmy w tym czasie 5. innych zadań, tj. telefon do cioci, zamawianie kostiumu dla dziecka na bal czy potwierdzanie jakiejś tam uroczystości. Bo przecież mamy teraz tę „wolną” chwilę, żeby zająć się takimi sprawami.

W tamtym czasie jej życie zawodowe kręciło się wokół żywienia i w wolnych chwilach czytała badania naukowe lub artykuły o jedzeniu. Interesowała się tą tematyką i sprawiało jej to przyjemność. Niemniej faktem jest, że po pracy związanej z jedzeniem, wracała do domu i wieczorami ciągle zajmowała się tym samym. Zatem dla jej organizmu nie był to relaks, bo odbierał to tak, jakby ciągle pracowała.

W pewnym momencie Asia zaczęła się zastanawiać, co tak naprawdę ją „odpoczywa” (to takie jej hasło firmowe). I smutne było to, że nie wiedziała… Wszystko, co do tej pory traktowała jako odpoczynek, czyli książki, kursy czy te badania naukowe – w mniejszym lub większym stopniu, łączyło się z jej pracą. Zaczęła więc od takiego banalnego ćwiczenia. Po prostu sprawdziła w Internecie, jakie są sposoby na odpoczywanie i testowała je po kolei. Dlatego dzisiaj już wie, co ją rzeczywiście „odpoczywa”.

Potem na przykład pytamy jakąś klientkę, jak odpoczywa? Na co ona odpowiada, że uwielbia biegać. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to super. Kobieta ma pracę biurową, do tego dwójkę dzieci, w tym jedno specjalnej troski, więc bieganie pewnie ją relaksuje. Tylko podziwiać, że to robi i jej się chce.

Drążąc dalej, nasuwa się pytanie – jak biega? I ona mówi, że jak przebiegnie z 15 km, to jest wypruta, ale czuje się szczęśliwa. Jednak w dalszej rozmowie przyznaje, że tak naprawdę to sama nie wie, czemu tak bardzo się dojeżdża tymi biegami. Bo w rzeczywistości jest ciągle zmęczona. Co było widoczne po jej wyglądzie i zaczęło się objawiać pewnymi problemami zdrowotnymi…

Cały czas miała z tyłu głowy, że sport to zdrowie, więc znajdowała czas na bieganie i nie chciała z tego rezygnować. Jednak w pewnym momencie trochę zmieniła swoje podejście. Doszła do wniosku, że nie musi robić kilometrów ani poprawiać swojego czasu. I to było niesamowite! Wcześniej biegała tylko w słuchawkach i musiała tam mieć muzykę, która ją nakręca. Po jakimś czasie to odpuściła. Teraz biega tyle, na ile się czuje i pozwala sobie usiąść na koniec na ławce oraz wsłuchiwać się w śpiew ptaków. Dopiero to doświadczenie uświadomiło jej, że to, co wcześniej uważała za formę odpoczynku, wcale nią nie było.

Ja też lubię biegać, ale robię to dla przyjemności. Jeśli mam ochotę, to biegnę, a jak mi się nie chcę, to idę kawałek. Bez wyznaczania konkretnych celów, tj. dystansu czy czasu. I to jest faktycznie inny rodzaj biegania. Taki relaksujący, przy którym nie czuję żadnej presji, że mam jakieś zadanie do odhaczenia.

Niestety często my myślimy, że odpoczywamy, ale niekoniecznie jest to prawda. Z tym problemem spotykam się także u niektórych uczestniczek mojego Programu. Na przykład w obecnej edycji jest jedna mama, która wraca do tego, że nie do końca wie, jak ma odpoczywać. Najlepsze jest to, że ma czas na odpoczynek. Jednak próbowała już różnych sposobów, ale wciąż nie czuje, że to działa. I nie jest to odosobniony przypadek.

Niemniej już samo uświadomienie sobie, że nie wiemy, jak odpoczywać, jest pierwszym krokiem do zmiany. Równie ważne jest zauważenie tego, że nasze życie się zmienia. I to, co kiedyś nas relaksowało, w obecnej sytuacji może już mieć takiego samego efektu.

Życiowe zmiany mogą być związane także ze sferą zawodową, bo na przykład miałyśmy dłuższą przerwę, a po macierzyńskim wracamy do pracy. No i wszystko trzeba organizować na nowo. Albo pracowałyśmy w korporacji, a teraz podjęłyśmy wyzwanie i prowadzimy swój biznes. Przypadki są różne i przykłady można mnożyć.

Każda duża zmiana w naszym życiu, nie tylko związana z rodzicielstwem, wpływa na to, że organizm może mieć inne potrzeby, niż wcześniej. A to powoduje, że coś innego będzie nas „odpoczywać” i trzeba o tym pamiętać.

Przykładowo Asia kiedyś uwielbiała się konkretnie zmęczyć. Ćwiczyła sztuki walki i z treningów wychodziła mokra od potu, ale szczęśliwa. Natomiast teraz taka forma aktywności niezbyt dobrze na nią wpływa. Nadal lubi takie treningi, ale nie może sobie na nie często pozwalać, jedynie raz na jakiś czas. Obecnie dużo korzystniejsza jest dla niej łagodniejsza aktywność. Podobnie, jak dla wielu innych osób – my po prostu potrzebujemy więcej spokoju. Nie bez powodu joga czy nurty mindfulness stają się coraz popularniejsze.

Jak mówi Asia, w jej życiu był taki czas, że po pojawieniu się dzieci, dość mocno się fizycznie zaniedbała. Pomyślała więc, że chce coś z tym zrobić i może najlepiej zacząć od czegoś spokojnego. No i poszła na jogę, tak w ciemno, bez przygotowania. I wyszła z niej umęczona prawie tak samo, jak z tego treningu sztuk walki. Nie dlatego, że jej kondycja była tak kiepska, ale po prostu joga może być turbo wysiłkiem. Dlatego dzisiaj, jak idzie na jakieś zajęcia, to patrzy na ich intensywność i wybiera te łagodniejsze. Lubi sobie na przykład chodzić z kijkami, słuchać ptaków i przyglądać się światu.

Jeśli porządnie nie odpoczywamy (codziennie), to wcześniej czy później dopadnie nas przewlekłe zmęczenie. Wtedy żadne metody na poprawę efektywności pracy nam nie pomogą. Uczestniczki mojego Programu często mi mówią, że dopiero, gdy zaczęły regularnie dbać o swój odpoczynek, zauważyły, jak szybko idzie im praca nawet jeszcze przed zastosowaniem któregoś ze sposobów na szybszą pracę. Po prostu, gdy są wypoczęte, mają lepsze nastawienie i więcej energii – mogą bardziej efektywnie pracować.

Poza tym, jeśli dbamy o odpoczynek, jako mamy, to pozytywnie wpływa na całą rodzinę i atmosferę w domu. Jesteśmy spokojniejsze i inaczej zachowujemy się przy naszych dzieciach, a im się to udziela. Tak działają neurony lustrzane. Jeśli mama jest wypoczęta, radosna i dobrze się czuje, to pozytywnie wpływa na nastrój dzieci. Dzięki temu lepiej się zachowują, co potwierdza wiele moich klientek.

Często od nich słyszę, że „efektem ubocznym” mojego Programu jest większy spokój w ich domach. Oczywiście duże znaczenie ma fakt, że nauczyły się skutecznie współpracować z dziećmi. Jednak najważniejsze jest to, że dbając o siebie, tak naprawdę dbają o całą rodzinę. Warto też podkreślić, że swoją postawą dajemy dobry przykład naszym dzieciom. Tym samym pomagamy im wyrabiać dobre nawyki, między innymi dotyczące odpoczywania i uszanowania tego, że mama też ma prawo do czasu dla siebie.

W przypadku Asi takie dopytywanie pomogło odkryć, że jedną z rzeczy, która negatywnie wpływała na jej pracę, było mnóstwo otwartych zakładek w przeglądarce. Sama by tego nie wyłapała. Niby drobiazg, ale bardzo ważny. Ponieważ redukcja liczby uruchomionych zakładek do 3-4, bardzo jej pomaga.

Największą korzyścią, którą Asia wyniosła z udziału w Programie jest to, że odkryła własny sposób na skuteczne planowanie i stało się to jej rutyną. Teraz w niedziele zazwyczaj siada wieczorem i planuje kolejny tydzień w kontekście zawodowym. Natomiast w piątki robi sobie podsumowanie. Asia odeszła od tego, że musi mieć zaplanowane wszystko, łącznie z czasem prywatnym. Bo okazało się, że jak zaczęła dbać o swój odpoczynek, to doskonale wie, co wtedy robić i nie musi ujmować tego w planie.

Chociaż te praktyczne wskazówki czasami wydają się banalne, to przynoszą dużo korzyści. I mamy wykonujące systematycznie cotygodniowe zadania, szybko zauważają pozytywne zmiany. Zarówno w obszarze efektywności pracy, jak i codziennym życiu. Ponadto często osiągają znacznie większe efekty, niż się spodziewały. Potem dziękują mi za to w komentarzach, co jest dla mnie największą nagrodą i potwierdzeniem, że moje wsparcie, rzeczywiście im pomaga.

Ze swojej strony polecam dołączenie do Programu mentoringowego szczególnie mamom pracującym z domu. Ponieważ w takim przypadku często życie zawodowe miesza się z domowym i nieco trudniej jest to wszystko dobrze zorganizować.

Natomiast, żeby zobaczyć realne efekty, to rzeczywiście trzeba popracować nad wszystkimi 3 modułami po kolei. Jeśli solidnie przyłożymy się do tego i zadbamy o ODPOCZYNEK, DOM i PRACĘ, to korzyści mogą przerosnąć nasze oczekiwania. I zgodnie z obietnicą Programu zaczniemy naprawdę efektywnie pracować, zyskamy więcej czasu dla siebie i rodziny oraz będziemy lepiej współpracować z dziećmi i mężem. Po prostu staniemy się poukładane w pracy i domu oraz bardziej zadowolone z życia.

Z mojego Programu „Efektywna i pełna energii przedsiębiorcza mama” do tej pory skorzystało wiele kobiet. W kwietniu ruszyła już V edycja. Jeśli jesteś ciekawa, co zyskały uczestniczki, to ich opinie znajdziesz na stronie Programu i moim kanale YouTube. A jeśli Tobie również przyda się moje wsparcie na drodze do efektywnej pracy, to śledź mnie na Instagramie i Facebooku, gdzie na bieżąco informuję o nowych wydarzeniach i możliwościach współpracy.

Zapraszam Cię też do mojego sklepu, gdzie czekają na Ciebie warsztaty, minikurs audio i webinary, dzięki którym od razu możesz wprowadzić pierwsze moje wskazówki, by zacząć efektywnie pracować z domu, będąc mamą. Praktycznymi wskazówkami dzielę się też w podcaście „Mamo, pracuj efektywniej!”, dlatego zachęcam Cię do subskrypcji kanału, aby nic Cię nie ominęło.

Dziękuję Asi za owocną rozmowę i Tobie za to, że byłaś z nami dzisiaj. Do usłyszenia w kolejnych odcinkach!